OBOWIĄZEK INFORMACYJNY

Zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 roku w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE informujemy, iż na stronie internetowej Administratora znajduje się obowiązek informacyjny (zgodnie z art. 13 RODO), w którym wskazujemy w jaki sposób Państwa dane osobowe przetwarzane są przez Teatr Dramatyczny im. Jerzego Szaniawskiego ul. Nowy Rynek 11; 09-400 Płock. Prosimy o zapoznanie się z niniejszą klauzulą informacyjną

PLIKI COOKIES

Informujemy także, iż my i nasi partnerzy wykorzystujemy technologie, takie jak pliki cookies, i przetwarzamy dane osobowe, takie jak adresy IP i identyfikatory plików cookies, w celu spersonalizowania treści w oparciu o Twoje zainteresowania, mierzenia wydajności treści oraz uzyskiwania wglądu w odbiorców, którzy widzieli treści. Kliknij poniżej, aby wyrazić zgodę na wykorzystanie tej technologii i przetwarzanie danych osobowych w tych celach. Jeśli nie chcesz, aby pliki cookies były wykorzystywane, kliknij w link Zarządzanie cookies, aby dowiedzieć się jak je wyłączyć.

Informujemy Ciebie, że w ramach serwisu używane są także także tzw. „niezbędne” pliki cookies niezbędne do funkcjonowania strony internetowej, umożliwiające korzystanie z usług dostępnych w ramach Serwisu, służące do zapewnienia bezpieczeństwa, np. wykorzystywanie do wykrywania nadużyć w zakresie uwierzytelniania itp. Szczegóły zawarte są w Polityce Prywatności

W przypadku pytań i wątpliwości co do zakresu przetwarzania Twoich danych przez Administratora zalecamy kontakt z Inspektorem Ochrony Danych - p. Rafałem Andrzejewskim. Kontakt: iod@teatrplock.pl, lub tel. 504 976 690.

Polityka Prywatności  |  Zarządzanie cookies
ROZUMIEM
Znajdź nas:

"Szalone nożyczki" okiem uczennic Plastyka

Uczennice I Prywatnego Liceum Plastycznego w Płocku otrzymały od nauczyciela – Macieja Jeziórskiego nietypowe zadanie – w ramach ćwiczeń projektów miały stworzyć kostiumy i scenografię do sztuki Szalone nożyczki. Prace uczennic ocenił Jacek M. Hohensee – autor scenografii do Szalonych nożyczek w reżyserii Stefana Friedmanna, których premiera w płockim Teatrze odbędzie się 6 stycznia 2018 roku.        

Na zakończenie spotkania z licealistkami Jacek Hohensee otrzymał od dyrektorki szkoły, pani Małgorzaty Mroczkowskiej, kalendarz na rok 2018 z opublikowanymi pracami międzynarodowego konkursu prac uczniów, zorganizowanego przez Liceum Plastyczne w Płocku. Uważny widz Szalonych nożyczek, których akcja dzieje się w Płocku, znajdzie go na ścianie dekoracji spektaklu.

Zawód scenograf

O spotkaniu z licealistkami Jacek Hohensee opowiedział Leszkowi Skierskiemu.

Leszek Skierski: Młodzież miała za zadanie wybrać trzy postacie ze sztuki Szalone nożyczki, określić je kostiumem i zaproponować scenografię do przedstawienia. To dobry punkt wyjścia dla scenografa?

Jacek Hohensee: To znakomity punkt wyjścia do tworzenia porozumienia z reżyserem. Tak właśnie wyglądają moje rozmowy z reżyserem, Stefanem Friedmanem.  Z tym, że do Szalonych nożyczek kostiumy projektowała Ewa Gdowiok.

W tym przypadku młodzież była jednak pozbawiona konsultacji z reżyserem, musiała radzić sobie sama.

Projekty, które mi zaprezentowano, świadczą o ciekawym, twórczym myśleniu o inscenizacji. Nie spodziewałem się, że tak świetnie poradzą sobie z postawionym zadaniem. W końcu Szalone nożyczki to farsa, ale z wątkiem kryminalnym, na dodatek z zagadką, którą musi rozwiązać widownia. To, że dostali akurat tę sztukę do realizacji, to z jednej strony kłopot – bo rzecz nie jest prosta; z drugiej zaś wyzwanie do samodzielnego myślenia. A sztuka scenografii, jak każda dziedzina twórczości teatralnej, nie istnieje sama – bez gry aktorów, światła, muzyki; bez ruchu scenicznego etc. – Jest częścią całości, skomponowanej przez reżysera. Spektakle, które nie podlegają prawu kompozycji „twórczości zbiorowej” najczęściej są artystyczną klęską.

Młodzież sobie poradziła ?

Każdy z uczniów miał inną wizję tej samej sztuki.

Czy coś Pana zaskoczyło w tych pracach?

To bardzo dobrze, że w młodych ludziach dominuje konieczność wyrażania siebie samego, konieczność wyzwolenia swojej własnej wyobraźni. W tym konkretnym przypadku uczennice przedstawiały własną wizję spektaklu. I tę wewnętrzną potrzebę ekspresji, było widać. W oparciu o każdy projekt moglibyśmy stworzyć przestrzeń sceniczną, zbudować plastyczną narrację. To samo dało się zauważyć w sposobie budowania postaci sztuki, w oparciu o projekty kostiumów. W zdecydowanej większości były to wyraziste i piękne plastyczne pomysły.

Dostrzegł pan wśród tych młodych ludzi przyszły potencjał zawodowy – mam na myśli przyszłych scenografów?

Chyba nawet im tego życzyłem... Choć z drugiej strony teatr w swojej tradycyjnej formie niestety chyba zamiera. A zawód scenografa nie jest łatwy. Twórcy muszą poszukiwać nowych form, struktur przestrzennych sceny, sięgają po całą gamę rozwiązań multimedialnych, elektronicznych. Nie wiem, do jakiego stopnia to zjawisko zdominuje teatr, ale życzę tym młodym dziewczętom – bo to była klasa dziewcząt – aby w swojej przyszłej pracy zawodowej żadne środki wyrazu, te klasyczne i te wybiegające w przyszłość multimedialną, nie krępowały ich wyobraźni.

Sądzi pan, że umocnił je w przekonaniu, co do wyboru przyszłości zawodowej?

Akurat ta IV klasa LO specjalizuje się w kierunku aranżacji przestrzeni, ale słyszałem, że jedna z uczennic wybiera się na scenografię. Życzę jej, aby dostała się na wymarzoną uczelnię i wytrwała w tym zawodzie, który nie jest łatwy, ale dający ogromną satysfakcję. Jeden z moich kolegów scenografów powiedział kiedyś, że „nie ma szczęśliwszej chwili w życiu scenografa, jak zobaczyć na scenie to, co wcześniej zaprojektował”, zwłaszcza, kiedy rzeczywistość sceniczna zgadza się z rzeczywistością wyobrażoną...

Dziękuję za rozmowę.