Czy rozwiązaniem problemów małżeńskich może być związek otwarty? Ta para postanowiła to sprawdzić. Zapraszamy na Związek otwarty. Premiera odbędzie się 12 kwietnia. Spektakl stworzyli Dorota Cempura i Mariusz Pogonowski w ramach sceny inicjatyw aktorskich. Muzyką zajął się Krzysztof Misiak. W obsadzie spektaklu, prócz twórców, zobaczymy Szymona Cempurę.
- Scena inicjatyw aktorskich, to taki twór, który powstał za czasów profesora Jana Skotnickiego. Jesteśmy na scenie jego imienia. Jeżeli aktorzy czują niedosyt tego, co robią w swoim teatrze, dyrekcja udostępnia im teatr, pracownie i środki, żeby robili to, co im w duszy gra. W tym przypadku zobaczycie państwo, co gra w duszach Doroty Cempury i Mariusza Pogonowskiego – mówił Marek Mokrowiecki, dyrektor Teatru, podczas czwartkowej konferencji prasowej.
A co zobaczymy na scenie? - Ten tekst bardzo dużo mówi o nas współczesnych. Mam wrażenie, że kiedyś wszystko było dużo prostsze, mieliśmy jaśniejsze cele. Dziś nasz byt jest zapewniony, nie musimy się martwić o życie, mamy co jeść i trochę pływamy w tej rzeczywistości poszukując celu. Nasze życie jest bezcelowe. Związek otwarty to historia z naszego, cywilizowanego świata, w którym związek małżeński przestaje być już taki jasny - to, że jesteśmy razem do końca życia, i tylko my. A może warto mieć jakieś alternatywne relacje w trakcie trwającego związku? Jest to coś, co wykracza poza naszą kulturę. Nie jest u nas przyjęte, żeby mąż miał kochankę, a żona, żeby to akceptowała – mówi Mariusz Pogonowski, reżyser i odtwórca roli Męża.
Związek otwarty to komedia, ale nie taka zwyczajna. Autorami sztuki są Franca Rame i Dario Fo, para na scenie i w życiu, włoscy artyści, skandaliści, obrońcy praw mniejszości, praw kobiet, którzy sami występowali przez wiele lat grali główne role w tej sztuce. Jest to opowieść o małżeństwie napisana przez małżeństwo, z perspektywy obu stron. Dario Fo za swoją twórczość dramatopisarską w 1997 roku otrzymał literacką nagrodę Nobla. - Kiedy zaczęliśmy pracować nad tym tekstem, wydał mi się taką lekką komedyjka, ale im dłużej nad nim pracowałem, tym więcej skomplikowanych psychologizmów odnajdowałem, na pewno mnóstwo stereotypów na temat związków. Sztuka pokazuje moment załamania w związku, ale jest to raczej proces, chęć zmiany w życiu – dodaje Pogonowski.
Odtwórczynią roli Antoniny i autorką scenografii jest Dorota Cempura. - Każda dziewczyna przechodząc jakikolwiek związek, przeżyła to, co przechodzi Antonina. Pokolenia się zmieniają, ale emocje zostają takie same. Te same pragnienia, marzenia i tak samo boli, kiedy ktoś cię rani. Kiedy przeczytałam tekst, od razu pomyślałam, że my musimy walczyć o to małżeństwo – my jako realizatorzy. Po pierwszym czytaniu pomyślałam, że maż, bo on nawet nie ma imienia, to jest straszliwy dupek, skreślony na maksa. On przegrywa wszystko. Antonina broni się sama, i to tak, że kobiety siedzące na widowni nieraz powiedzą pewnie: „Dobrze Antosia, dowal mu”. A my postanowiliśmy bronić męża, bronić związku. W tym spektaklu jest pokazany rozpad, ale my – realizatorzy, chcemy powiedzieć: zastanówcie się, w waszym życiu też takie rozpady następują, ale może warto powalczyć?
Scenografia może być zaskoczeniem. - Nie lubię scenografii realistycznej. Stąd ring, na którym wszystko się rozegra. Jest mata, dzwonek, będą rundy. Przez cały spektakl walczymy o związek. Czy przetrwamy? To się okaże. Myślę, że kobiety na widowni będą się identyfikować z Antoniną, a mężczyźni z Mężem – dodaje Dorota.
A może będzie odwrotnie? Zapraszamy na przedstawienie.
Monika Mioduszewska-Olszewska
fot. Piotr Sobczak